że aby
-
ryzykować29.01.201129.01.2011Witam,
moje pytanie dotyczy czasownika ryzykować. Słownik poprawnej polszczyzny PWN wyraźnie wprawdzie podaje, że ryzykuje się coś, nie zaś czymś. Czy jest to jednak żelazna zasada? Czy koniecznie muszę powiedzieć: „Ryzykował moje życie”? Sformułowanie „Ryzykował moim życiem” sugerowałoby, że grał moim życiem, bawił się moim życiem; takiego wydźwięku nie odnajduję zaś w wersji pierwszej. Czy można dopuścić takie rozwiązanie językowe?
Z góry dziękuję za odpowiedź –
Felicyta -
rżnąć a dorznąć10.11.201510.11.2015W poradni pojawiło się już pytanie: Dlaczego rżnąć (np. drewno) ale podrzynać (gałąź, na której się siedzi)?, na którą odpowiedź dr Długosz-Kurczabowej brzmiała: „Do dawnych form rznąć, dorznąć, zarznąć, wyrznąć… utworzono wtórne odpowiedniki częstotliwe rzynać, dorzynać, zarzynać, wyrzynać… (analogicznie do umotywowanych par typu zacząć – zaczynać)”.
W związku z tym zastanowiło mnie jednak, jak brzmiała wymowa. Wynika to z tego, że czytając podrzynać jako [pod-żynać], mielibyśmy oboczność ż-rz, biorąc pod uwagę rżnąć. Wydaje mi się zatem, że pierwotne odczytanie podrzynać brzmiałoby [podr-zynać], i rznąc [r-znąć], tak jak marznąć.
W czasach szkolnych miałem podobny problem, gdy czytaliśmy Reja, gdzie znajdujemy słowo barzo, które w oczywisty sposób jest naszym współczesnym bardzo, a więc odczytanie powinno brzmieć raczej [bar-zo] niż [bażo], które to strasznie mnie wówczas raziło.
Czy takie rozumowanie jest prawidłowe? Czy jest to powiązane z czeskim ř, które ponoć wymawia się podobnie? Odchodząc trochę od powyższego – czy czasowniki rżnąć i żąć są pokrewne, czy to przypadkowa zbieżność?
Z poważaniem
Marek Kielar -
To ludzie powinni kształtować język…16.04.201116.04.2011Byłam świadkiem, jak dziewczyna zwróciła uwagę innej dziewczynie na to, że nie mówi się ubrać bluzkę, bo ubrania się wkłada. Ta powołała się na odpowiedź z poradni, stwierdziła, że to regionalizm i można go używać. Czy ludzie, którzy mówią: ubrać buty, pracować na kasie, pojechać na myjnię, włanczać itp. nie popełniają błędów, tylko używają regionalizmów lub mowy potocznej? Oni sami twierdzą, że to ludzie powinni kształtować język i że skoro tyle osób tak mówi, to znaczy, że tak powinno być. Czy mają rację?
-
topliwny czy topliwy?23.10.200623.10.2006W firmie, gdzie pracuję, budowane są piece szklarskie. Każdy piec dzielony jest na części, a raczej strefy, gdzie następują etapy przemiany zasypanych komponentów w gotową masę szklaną. Strefę pieca, w której następuje topienie zasypanego zestawu szklarskiego, nazywamy częścią topliwną. Moje pytanie brzmi: czy jest to prawidłowa forma? Proszę o wyjaśnienie.
Pozdrawiam
Zbigniew Barzyk -
Tyleż, ile – czy: tyleż, co31.05.201631.05.2016Szanowni Państwo,
słowniki poprawnej polszczyzny wyraźnie mówią, że poprawna jest wyłącznie konstrukcja nie tyle…, ile…, natomiast nie tyle…, co… jest błędna. Czy dobrze rozumiem, że chodzi jedynie o formy przeczące i w związku z tym konstrukcja tyleż…, co… w zdaniach twierdzących jest poprawna i nie wymaga zmiany na tyleż…, ile…?
Z poważaniem
Gabriela Niemiec
-
ulec poprawie?17.02.200317.02.2003Uczono mnie, że wyrażenie ulec poprawie jest błędne. Jednak spotykam się z tym na tyle często (nawet w mediach masowych, o zgrozo!), że chciałbym poprosić specjalistów o wyjaśnienie.
-
warianty fleksyjne w słownikach i korpusie20.06.200520.06.2005Witam!
Po dociekaniach i wypowiedziach językoznawców wydaje się, że nie ma reguły dla odmiany w dopełniaczu liczby mnogiej: buź a. buzi, a dla bazi tylko bazi (nienotowane w słownikach baź). Domysły kierują się więc na frekwencję formy bazi. I tu zapewne przyda się Korpus Języka Polskiego PWN.
Pozdrawiam. -
wolnostojący?4.12.20074.12.2007Szanowni Eksperci,
proszę o rozstrzygnięcie: okap wolnowiszący czy wolno wiszący, wanna wolnostojąca czy wolno stojąca (przy założeniu, że oznacza to jakiś rodzaj konstrukcji wymienionych przedmiotów)?
Dziękuję i pozdrawiam,
Joanna -
w pojedynczej czy w mnogiej?4.01.20104.01.2010„Na liście są miasta polskie, w których nazwach (nazwie) znajdują się rozmaite trudności ortograficzne”. W jakiej liczbie powinien być użyty rzeczownik nazwa: pojedynczej (bo każde miasto ma jedną nazwę) czy mnogiej (bo jest kilka miast, a więc i kilka nazw)?
-
zdrobnienia30.12.200930.12.2009Czy zdrobnione imiona, np. Izka, Aśka, Kaśka, Anka są tak samo nacechowane jak zdrobnienia: Iza, Asia, Kasia, Ania? Czy zwracając się do koleżanki: „Izka/Aśka przynieś proszę te dokumenty” zamiast Iza/Asia, można powiedzieć, że używamy formy mniej sympatycznej dla odbiorczyni (przez niektórych traktowanej nawet jako mniej grzeczna)?